poniedziałek, 30 listopada 2015

Pytania do Was, czyli LBA 2.

 Przypomnienie! Zapraszam do postu niżej gdzie są moje odpowiedzi. I kolejny raz gdyby ktoś nie wiedział przypominam:
LBA
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. (...) należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,
która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. (..)"

Jedziemy z tym koksem i wrócę do pisania moich przemyśleń (tak mi tego zaczyna brakować)..

Pytania:
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
2. Jakie blogi mogłabyś polecić?
3. Czym się interesujesz?
4. Jakie są Twoje marzenia?
5. Czy bliskie Cie osoby wiedzą o Twoim blogu?
6. Czy masz jakieś zwierzęta?
7. Co robisz najczęściej?
8. Jakie są Twoje trzy ulubione filmy?
9.  Na co zwracasz szczególną uwagę na innych blogach?
10. Co najbardziej lubisz robić na wakacjach?
11. Jakie są Twoje trzy ulubione piosenki?


A nominuję:        *żeby był tu link do Twojego bloga musisz wyrazić zgodę pod tym lub wcześniejszym postem z LBA.

*  http://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/
*  http://my-stf.blogspot.com
*
*
*
*

Z innej beczki, czyli nominacja do LBA.

LBA
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. (...) należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,
która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. (..)" 


Zostałam nominowana przez dwa blogi: 
 http://maladlakobiet.blogspot.com/
 http://pati-ix.blogspot.com/
  
A więc najpierw odpowiedzi od: http://maladlakobiet.blogspot.com/


1. Kto jest Twoim autorytetem?
Hmmm... Autorytet.. Dla mnie autorytetem jest każda osoba która mimo przeciwności losu daje sobie radę.
2. Jeśli istniałaby możliwość zmiany płci na 24h czy byś na to zdecydował/a? Co wtedy byś robił/a? 
Pewnie że bym się zdecydowała. A robiłabym same zboczone rzeczy (hahaha!)
3. Trzy  ulubione rzeczy z dzieciństwa.
Chyba to że nie musiałam gotować, prać i zarabiać sama na swój żywot ;)
4. Jeśli byłaby możliwość zmiany imienia, jakie byś wybrał/a? 
Miałabym dwa. Carmen Electra
5. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Zostać aktorką.
6. Bezludna wyspa z bliską Ci osobą czy z książka i spokojem? 
Bez zastanowienia z bliską mi osobą. *fajnie by było gdyby w gratisie były jakieś kiełbaski i alkohol ;) 
7. Trzy piosenki, które są Ci bliskie. 
COMA - Los, Cebula i Krokodyle łzy
Lana del Rey - Carmen
Borixon - Kochasz mnie?
8. Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie?
Mam ich mnóstwo ale chyba gdy stałam na scenie i tańczyłam dla kilku tysięcy ludzi.
9. Kim chcesz zostać w przyszłości lub kim jesteś i dlaczego?
 W przyszłości chcę zostać aktorką, bądź mieć swoją kancelarie. Dlaczego? Bo mnie to kręci ;)
10. Budzisz się rano. Otwierasz oczy i widzisz przed sobą swojego idola - jaka jest Twoja reakcja?  
"Boguś?!! Nie mogłeś przyjść jak byłeś młodszy ? Tak mnie kręciłeś..." (hahaha!) Żart, tak poważnie zaczełabym z nim rozmawiać. Chyba że zamiast Bogusława Lindy stanął by Johnny Depp, wtedy na pewno zaczęłabym z nim flirtować ;)
11. Twoja własna opinia o nominacji LBA - myślisz, że naprawdę pomaga?
Czy pomaga? Nie mam pojęcia ale na pewno daje rodzaj fajnej zabawy. 
?
A teraz pytania od:  http://pati-ix.blogspot.com/
1. Jakie jest znaczenie Twojego imienia?
Na wesoło:
Jest wielką wielbicielką telewizji i to z niej czerpie wiedzę o otaczającym ją świecie. Lubi zwłaszcza komedie, które bardzo ją wzruszają, na melodramatach zaś śmieje się w głos kiedy główny bohater umiera w strasznych męczarniach. Jest postacią niesztampową i zdecydowanie oryginalną, a także ogromnie odporną na ból.
2. Co Cię inspiruje?  
Muzyka. Muzyka. Muzyka. W tej chwili: Sam Brown- Stop
3. Jakie tematy według Ciebie są najciekawsze do rozmowy?
Wszystkie. Nie zależnie co za temat poruszasz. Ważne z kim.
4. Jak lubisz się ubierać w porze jesienno-zimowej? 
Ciepło!
5. Lubisz pozować do zdjęć czy raczej ich unikasz? Dlaczego? 
Uwielbiam...  Mogłabym wiecznie pozować do zdjęć :)6. Co Cię denerwuje? 
Kłamstwo. Agresja. I nasza cudowna polityka..
7. Czy myślisz, że zaszły w Tobie jakieś zmiany w ciągu ostatniego roku? Jakie? 
Ten rok był najgorszym rokiem w moim życiu. Dostałam tak "po dupie" że zaszły we mnie diametralne zmiany.
8. Co Ci sprawia radość?
Jest tego naprawdę dużo. Wczoraj np. leżenie w łóżku z dostawą McDonalda do łóżka i cały dzień objadaniem się lodów, cheesburgerów, bic maców i gadaniem z mym BF.
9. Mogąc wybrać życie w innym czasie i w innym miejscu, które miejsce i okres wydaje Ci się najciekawszy?
Teraźniejsze czasy tylko w jakiejś willi w ciepłych krajach.
10. Jaki jest Twój ulubiony sposób podróżowania?
Pociąg i samochód.
11. Wolisz działać spontanicznie czy planować? Dlaczego? 
Moje całe życie to spontaniczność. Z planów najczęściej nic mi nie wychodzi.

Ok. Na wszystkie pytania odpowiedziałam. Teraz czas zadać Wam. Ale to już w kolejnym poście ;) Macie jakieś propozycje pytań? Chciałybyście dołączyć do nominacji? Dawajcie zgłoszenia pod tym postem swoich blogów. Gdy zostaniecie nominowane dowiecie się pod swoim najnowszym postem.

sobota, 28 listopada 2015

Wybory.

Na początku za nim zacznę już pisać chciałabym podziękować za miłe słowa otuchy w komentarzach. Daje mi to pewną siłę. Dziękuję..

Wybory, ahh wybory.. I to nie jakieś parlamentarne tylko MOJE. Które tyczą się mnie. Za które odpowiadam ja sama i ja poniosę ich konsekwencje.. Podjęłam decyzję. Wybrałam. Nie ma sensu wracać do przeszłości i na nowo popełniać nowych błędów. Trzeba dalej iść do przodu. Z panem "D" rozmawiałam i tak, spotkam się z nim w następny weekend. Ale bardziej by zamknąć ten rozdział z nim (chociaż znając życie jeszcze nie jeden raz pojawi się w moim poście). Chcę pójść tą zasadą co kiedyś. Był sobie dawno, dawno temu pan "S", nie wyszło ale spotkałam się z nim i do dziś dnia mam w nim wiernego przyjaciela. Więc czemu i tu nie przestawić biegunów? Skoro nie mogę sprawić żeby zniknął raz na zawsze a boję się powrotu?
Uważam że to chyba będzie najmądrzejsza decyzja. A na spotkanie z nim idę z dobrym wspólnym znajomym, którego i tak chciał też zobaczyć. Więc super! Nie będzie takiej intymności niż gdybym miała się z nim spotkać w pojedynkę.
Teraz najważniejsza jest moja konsekwencja i siła, siła, siła, siła i jeszcze raz siła!

Tak na marginesie, czytacie czasami takie dziwne coś jak horoskop? Bo mi się czasami zdarzy. I nawiązując do tego, właśnie tego dnia "zdarzyło" mi się wejść. I co przeczytałam w horoskopie dziennym? Miłość:"Stara miłość nie rdzewieje" Osoby o których ciepło myśleć:i co?! Tam jego imię!!
Pan "D" w moim horoskopie?! 
Panie "D" wypowiadam panu cichą wojnę. Nie dam zdeptać pocharatanego serca. Jestem silną kobietą.

piątek, 27 listopada 2015

Uśmiech.

 Cały dzień w łóżku w cieplutkiej pościeli rozmyślam o tym co pan "D" mówił. I co dalej? A co jeśli spotkam go i znów rzucę się w wir miłosnych uniesień? I znowu złamię sobie serce? No tak bo przecież to tylko i wyłącznie na moje własne żądanie. Mogę wyłączyć telefon albo odmówić spotkania. Ale ta moja cholerna babska ciekawość nie może się oprzeć spotkaniu. Rozstaliśmy się delikatnie. Nawet mieliśmy lepszy kontakt niż w trakcie związku..
Czy oni zawsze jak nas stracą muszą się robić tacy cudowni, słodcy i kochani czy tylko tak ma ten jeden egzemplarz ?

I te słowa! "Śnisz mi się przynajmniej dwa razy w tygodniu" , "Zmienię się i wrócę do Warszawy, do Ciebie" , "Naprawdę już bardzo się uspokoiłem" , " Fajnie Ciebie słyszeć, tęskniłem" .... Chyba trochę mnie rozbroiły. Zmiękczyły. Miałam być twarda, silna i konsekwentna, i co? Nie wiem czy to przez ostatnie rozterki w sercu i wręcz namacalny brak czyjejś obecności czy może nawrót starych uczuć. A może cała ta mieszanka? 

Chyba najgorsze jest to że mój mózg mówi: Daj se spokój mała. Był dupkiem i znowu Ci serce złamie. Jesteś samodzielną silną dziewczyną i go nie potrzebujesz.
Serce natomiast: Kiedy wrócił pan "R" to on Cię chciał uchronić przed popełnieniem błędów. Było jak było, był okres kiedy nie było tak dobrze ale przypomnij sobie ile było pięknych chwil! Zobacz te wspaniałe zdjęcia! Te filmiki! O kim ostatnio śniłaś po nocach?
I co tu zrobić?! Ah my kobiety czy zawsze musimy sobie robić problem z niczego?

Jutro będzie dzwonił. Zobaczymy co dalej.

Szaleństwo.

  Inaczej to nie wiem jak miałabym określić moją dzisiejszą pobudkę. Czy naprawdę wiecznie to wszystko będzie kręciło się w kółko? Dzwonił pan "D".  Z racji tego że on nie może nigdzie wyruszyć (ZK) umówiliśmy się na spotkanie i mam do niego przyjechać.
Hmmm.... Ale czy to mądre? Chyba nie do końca..

Minęło już pół roku od naszej ostatniej rozmowy.

środa, 25 listopada 2015

Przemyślenia, zmiany, powrót.

  Hm...Minęło trochę czasu. Dużo się zmieniło ale czy na lepsze? Za dużo doświadczeń jak na jeden rok. Po skrócie wróciłam do Warszawy,Krewetka była fałszywym alarmem, z panem "D" udało się zakończyć dzięki starej wielkiej miłości. SWM czyli pan "R" był największą miłością i szaleńczym szczeniackim buntem przez duże B. Przez ostatnie pół roku pokazał jak bardzo można zniszczyć człowieka. Chyba za bardzo. Mam nauczkę przecież nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. 

  I tu nasuwa się pytanie. Czy ja naprawdę jestem taka durna i ślepa? Za mocno uczuciowa? Za szybko zaangażowana? Najdurniejsze jest chyba te uczucie.. Braku, pustki, samotności. Z czasem wiedziałam że muszę odejść od pana "D" żeby nie dać się więcej ranić. Z panem "R" było trudniej ale też się udało. Ale co dalej? W moim sercu jest taka pustka jakby wynieśli z mieszkania wszystkie meble- pusto i dziwnie. Po tych śmiesznych doświadczeniach wiem że czas najwyższy sobie odpuścić, ale jak? Skoro jest tak dziwnie.. Obco. Brakuje mi tych pięknych chwil. TAK, WIEM było mnóstwo złych i tylko o nich powinnam myśleć. Ale te wspomnienia też dobijają. Czemu nie mogło być pięknie?
Dlaczego w życiu nie ma tych cholernych happy endów?!

Nie chcę już więcej tych miłości, zauroczeń i tracenia głowy. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez tego. Bez tych drobnych gestów, uśmiechów i przyśpieszonego bicia serca. Przecież to takie piękne. Czy zawsze musi przeradzać się w dramat?
Próbuje sobie przypomnieć inne pary. Większość kończy tak samo. Albo rozstania, albo cierpienie. Czy tak jest wszędzie? Gdzie podziały się te stalowe miłości? Bez zdrad, ciągłych awantur, życia w kłamstwie, agresji. Gdzie szacunek, troska, miłość, zaufanie, wsparcie, radość?